***
Obudziłam się wcześnie, prze świtem. Fortunnie gdy kładłam się spać Marc spał już ... i chrapał, a gdy obudziłam się już go nie było.
- Praca... - mruknęłam do siebie.
Wygramalając się z łóżka poczułam ból w skroniach, jakbym miała migrenę. Chyba Lana ma rację że przesadzam z alkocholem. Droga do wanny nie była długa, plus dla Marcellusa kóry zainicjował pomysł posiadania wanny ,,w,, sypialni. Jego szalone pomysły czasem okazywały się
praktyczne. podeszłam do umywalki i spojrzałam w lustro. Sine cienie pod oczami nie świadczyły o moim zdrowym trybie życia.
Patrząc w swoje odbicie uświadomiłam sobieze niewiem: Jak do cholery wczoraj doastałam się do domu i skąd się wzieły te dziwne ślady na mojej szyi.... (?)
***
zt