1. Imię i nazwisko:Rachelle Margaret Finley
2. Wiek: 18
3. Wygląd : Rachelle jest wysoką, brązowowłosą osiemnastolatką o ciemnych oczach. Jej włosy sięgająca poniżej ramion, a fryzura układa się w "pazurki". Jej twarz przyozdobiona jest delikatnym makijażem, a na nadgarstku spoczywa jedna, długa bransoletka. Najczęściej można ją zobaczyć w kolorach brązowym, czerni oraz bieli.
Hillary Duff
4. Charakter :Margaret jest typem samotnika, wciąż zasłuchana w muzyce, ale umie być wesoła i miła. Jest lojalna, szalona i tajemnicza co czyni ją ciekawą osobą. Jej wadą jest mała cierpliwość i brak spokoju. Gdy ktoś ją zdenerwuje słowem ma przechlapane całe życie dopóki będzie się widywać z Rach.
5. Historia: Rachelle urodziła się i mieszka w Phoenix razem z ojcem. Jej matka zostawiła ją i jej ojca gdy Margaret miała pięc lat. Pozostawiła ich dla innego faceta. Rachelle nie ukrywa i nie ukrywała przed ojcem nienawiści do jej własnej matki. Kiedy zaczęła chodzić do szkoły średniej widziała swojego drugiego "ojca" coraz częściej, gdyż był jej nauczycielem hiszpańskiego. Przez to jaką niechęć do niego żywiła wszyscy w szkole się od niej odsunęli gdyż jej ojczym był najlepszym nauczycielem w szkole.
6. Zainteresowania: Muzyka - zawsze ją stawia na pierwszym miejscu, Fotografia oraz Rysowanie
7. Zajęcie/Praca : Jest uczennicą szkoły w Phoenix
8. Stan Cywilny: wolna/ panna
9. Miejsce zamieszkania: Phoenix.
10. Rodzina: Ojciec Matthew.
11. Ciekawostki: Większość czasu, po szkole, spędza w parku, który znajduje się blisko jej domu. Jej ojciec nie przebywa za często w domu, gdyż pracuje ciężko i do późna. Uczy się jeździć na motorze chociaż ma już go i w miarę umie jeździć. Musi tylko zdać teorię by mogła prawnie jeździć.
12. Przykładowy post[!]: Z lustrzanką zawieszoną na szyji przechodziła przez park oblany słońcem. Doszła do samego środka parku, który stanowiła fontanna, z której wieczorami jak i dniami nie przestawała wylatywać woda. Uniosła do oka aparat w momencie gdy mała dziewczynka, najwyżej pięcioletnia, przebiegła przez fontannę rozbryzgując wodę dookoła siebie. Brunetka ujęła tą scenę i nie patrząc na zdjęcie, które zrobiła opuściła delikatnie aparat patrząc na wesołą dziewczynkę, która biegnie do swojej mamy. Poczuła w sobie złość. Złość do kobiety, która ją zostawiła, nie chciała jej.
Kiedyś tego pożałuje. Pomyślała i opuszczając lustrzankę ominęła środek parku i poszła dalej przed siebie