Trzymając w dłoni klucze do domu zauważyła, że auto ojca jeszcze nie jest zaparkowane pod domem. Wzdychając cicho włożyła klucze do drzwi, ale nie otworzyła ich. Spojrzała za siebie na ulicę, ale nie było śladu nadjeżdżającego samochodu
-Poczekamy, zobaczymy - mruknęła pod nosem poczym spojrzała na drzwi otwierając je - Wpadam w paranoję. Mówię sama do siebie - wyszeptała i wyjmując klucze z dziurki weszła do domu zamykając za sobą drzwi.
// salon //