Zwartym i szybkim krokiem, podszedłem do samochodu. Ekskluzywna fura idealnie pasowała do urody Mii. Nie miałem jednak sposobnosci się Nią zachwycać. Zajęła swoje miejsce na fotelu, a mnie nie pozostało nic innego jak postąpić tak samo. Przywdziałem buty i dałem susa na kanapę.
Kilka chwil zajeło mi, określenie w jakiej pozycji się teraz znajduję.
Naćpałeś się stary. Przystopuj...
Szeptał cicho głosik z tyłu mojej czaszki. Zapanowałem nad dziwnym uczuciem uniesienia i oparłem się o kanapę.
-Zjadamy i spadamy.
Potwierdziłem jej pytanie i wróciłem do pochałaniania swojego dania.